29 września 2015

♥8 Weekend w Pradze | praga nocą

Hej kochani! Jak u Was? Ostatnio i ja i moi rodzice chcieliśmy oderwać się trochę od codziennej rutyny. Gdzieś wyjechać, zwiedzić, zobaczyć coś nowego. Padło na stolicę Czech - Pragę. Jak wiecie jestem z dolnegośląska, zatem ilość kilometrów, która dzieli nas z sąsiadami szczególnie nie przytłacza. Mimo tego, nigdy wcześniej nie zawitałam akurat w tamte rejony . Od zawsze słyszałam jak tam jest pięknie, ile się dzieje, jak miasto jest wszędzie pooświetlane, wszystko takie nowoczesne, a nocą to tylko spacerować po samym centrum. No i w końcu padł dzień wyjazdu.
Muszę przyznać, że zakochałam się w tym miejscu. Samo w sobie ma coś magicznego. Nie wiem co to jest, ale sprawia, że chcę tam wrócić. I napewno wrócę jeszcze nie raz. Dzisiaj zostawiam Was ze zdjęciami, które udało mi się zrobić podczas, krótkiego, ale za to satysfakcjującego pobytu. Jeżeli będziecie w okolicach, a macie ochotę pozwiedzać i zobaczyć coś czarującego, coś nadzwyczajnego, zupełnie w moim stylu, to mogę Wam serdecznie polecić !
























Byliście kiedyś w stolicy Czech?
Macie ciekawe miejsce, które Was szczególnie urzekły?


Do następnej, buziaki.
Roksana.

18 września 2015

♥7 What others say ?!


Cześć wszystkim! W końcu udało mi się znaleźć chwilę, by wejść w zakładkę bloggera i poskładać litery w sensowną całość. Razem z pierwszym września rozpoczął się u mnie dość pracowity okres. Zaczęłam liceum i ogrom nauki, mimo pierwszych dni już mnie ciut przytłacza. Jeszcze nie do końca potrafię się odnaleźć i wrócić do codziennej, szkolnej rutyny, ale mam nadzieje, że wszystko wróci do normy i będę mogła się wreszcie zorganizować! Mimo tego, że to początki czuję już ogromną różnicę między gimnazjum, które było na bardzo wysokim poziomie, a liceum. Jestem na kierunku biologiczno-chemicznym, co mówi już samo za siebie. Rozszerzona biologia + chemia = łatwo nie będzie. Udało mi się trafić na przesympatyczną klasę i bardzo miłych nauczyieli, także mam nadzieję, że trzy lata spędzimy w super atmosferze. Mam jeszcze mega dużo tematów, z którymi chiałabym się z Wami  podzielić, no i oczywiście KONKURS! Wszystko już wkrótce. Teraz zmykam już pakować się na weekend w Pradze! Zapraszam do drugiej części notki !


Masz ustawione jakieś plany, zamiary. Chcesz coś zrobić. Coś innego, innego niż wszyscy. Chcesz się wyróżnić, być innym, coś zmienić, być może na lepsze. W Twojej głowie krąży masa pomysłów. Blog? Taniec? Śpiew? A może kanał na YouTube? Jakieś szczególne marzenia? Masz w sobie pełno motywacji, chęci do działania, wiesz, że to właśnie ten moment. Moment odgięcia się od rzeczy normalnych, codziennych, wykonywanych przez tak naprawdę wszystkich, nic nowego. Chcesz spełnić marzenie, i nagle... coś Cię ogranicza, blokuje. Sprawia, że przestajesz do tego dążyć 
Żyjemy w czasach, gdzie zdanie, opinia rówieśników ma bardzo duży wpływ na to co robimy, a nawet i na nas samych. Przed podjęciem jakiegokolwiek działania w głowie kłębi się masa myśli. Co o mnie pomyślą? Jak zareagują? Spodoba im się? A może mnie wyśmieją?
Udaje Ci się. Przełamujesz barierę, która utworzyła się przed ostatecznym podjęciem decyzji. Publikujesz pierwszy post, wrzucasz cover piosenki, która siedzi Ci w głowie od dłuższego czasu, zapisujesz się na dodatkowe zajęcia taneczne. Spełniasz siebie. Wszystko sprawia Ci przyjemność, a kolejne treningi, nowe notki wywołują uśmiech na Twojej twarzy. Jednak dowiadują się ludzie, znajomi przekazują newsa znajomym. Stajesz się elementem rozmów Twojego otoczenia. Plotkują, obgadują. Jednak nie przestajesz, udowadniasz sobie, że potrafisz. Fala hejtu Cię nie rusza, bo właśnie  to co robisz sprawia Ci  przyjemność. Odnosisz sukces. Ludzie zaczynają zazdrościć. Nakręcają temat jeszcze bardziej.
Sama po sobie wiem, że czasami nie łatwo jest walczyć z takimi ludźmi. Wiadomo. Każdy chce mieć jak najlepsze zdanie wśród innych. Chce być lubianym, nie uczestniczyć w konfliktach. Ale moi drodzy, tak się nie da. Ludzie zawsze będą gadać, zawsze będziesz mieć zwolenników jak i wrogów swoich postępowań. Choćbyś nie wiem jak się starał...albo to co robisz im się spodoba, albo nie. Ale czy jest sens zaprzestawania, tylko dlatego, że komuś się to nie podoba, a Ty masz przy tym masę zabawy? Właśnie. Najważniejsze jest bycie sobą także poza czterema ścianami własngo pokoju, bycie sobą, prawdziwym sobą.










Przejmujecie się opinią innych? Warto?

Jakie macie zdanie na ten temat?



No następnej, buziaki :)
Roxana.